FH przeniesione!

holi

Elnerian to była średniowieczna kraina z innego wymiaru. Niegdyś była piękna i radosna, a teraz jest… Najgorszym miejscem w całym wymiarze. Miejscem rządzonym przez cień.
Drzwi do pałacu otworzyły się. Do jednego z najciemniejszych miejsc wleciał cień i pewna ciemna postać. Cień usiadł na czarnym tronie, a czarna postać uklękła przed nim.
-Czemu tego nie zrobiłeś?! – warknął cień, wkładając w to całą swoją siłę –Czemu tego chłopca nie zabiłeś?!
-Wybacz mi panie, ale nie mogłem. – oświadczył Sługa Cienia –Miał zbyt potężną moc. Chroniło go jakieś dziwne zaklęcie, którego jeszcze nie rozpracowaliśmy.
Cień jednak nie chciał uwierzyć w tą historię. Spojrzał na swojego sługę jak na zdrajcę i tchórza.
-Ten chłopak jeszcze nie ma prawie żadnej mocy, a chroniło go najprostsze zaklęcie z możliwych, które rzuciło na niego jego matka. Wiesz przecież, że Julia nie znała wielu zaklęć, którymi mogłaby ochronić syna, więc czemu go nie zabiłeś?!
Sługa cienia spuścił głowę ze wstydu. Przez chwilę nic nie mówił.
-Zwykły mecz nie zabije osoby, którą chroni jakieś zaklęcie. – oświadczył, cały czas trzymając opuszczoną głowę.
Cień wybuchł bardzo głośnym i szyderczym śmiechem. Śmiał się ze swojego sługi. Po chwili jednak jego twarz znów stała się poważna.
-W takim razie czemu nie użyłeś zaklęcia?! – warknął na swojego sługę.
-Byłem głupi.
-Głupi! Głupi! Mówisz, że byłeś głupi?! Ha! To za mało powiedziane!
-Nie martw się panie. – pocieszył go – Zabiję go jeszcze tego wieczoru.
-MAM NADZIEJĘ! – wrzasnął cień – INACZEJ TO JA SKOŃCZĘ Z TOBĄ!
Sługa Cienia odszedł. Cień pstryknął palcami i na ścianie pojawili się: Aneta, Majka i Maciek. Zrobił zbliżenie na Maćka, aby go lepiej widzieć.
-Już nie długo… Już nie długo się spotkamy, a wtedy cię zniszczę. Wszystkich was zniszczę!
Po tych słowach zaśmiał się głośno.