FH przeniesione!

laxytt

Był chłodny zimowy wieczór, Adaś, był w domu sam i właśnie skończył myć zęby, gdy szedł z łazienki do pokoju usłyszał ciche szepty dobiegające z jego pokoju, zaniepokojony ostrożnie wszedł do pokoju spojrzał na monitor komputera i ujrzał stronę Fikcyjne Historie. Pierwsze co ujrzał to księcia trzymającego miecz i księżniczkę jakby wystraszoną, a może uciekającą. Zastanawiało go czemu ta piękna księżniczka ucieka przed wydającym się przyjaznym rycerzem. Zaintrygowany Adaś postanowił dowiedzieć się dlaczego ona przed nim ucieka i postanowił zbadać całą tą stronę. Przeczytał wszystkie opowieści jednak w żadnej nie było, nic co by to wyjaśniło.

PS. Przydało by się napisać jakąś historyjkę o tych postaciach na grafice o tam^

na górze

i sorry za interpunkcję xD

Ktosio

Kurde, rozwaliło mnie to o księżniczce xD Ja nie mogę... Mr. Green

Przepraszam, odreagowuję przespane cztery godziny po zakończeniu roku.

Nie ma żadnych wyjaśnień i chyba nie będzie, bo mam zamiar w końcu zmienić to logo. Irytuje mnie, bo wygląda z goła amatorsko i raczej niezachęcająco.

Zaciekawił mnie "chłodny, zimowy wieczór" Smile

laxytt

a rozumiem ze ty to rysowałaś? Jeśli tak, to pamiętasz co miałaś na myśli rysując tą postać kobiety? Very Happy

Ktosio

Chciałeś, to masz - wymyślam na poczekaniu:
Rycerz, którego widzimy, to Edmund.
Przed nim unosi się wróżka, która postradała zmysły, o imieniu Ermina. Postradała zmysły, bo próbuje otworzyć powietrze.
Edmund myśli, że może to spowodować wybuch, więc chciał się położyć, ale tyle wydał na ubranie, że postanowił jednak uklęknąć. Spodnie ma z drugiej ręki. Trzyma miecz w pogotowiu, gdyby ktoś chciał go zaatakować, ponieważ ma fiu-bździu na swoim punkcie i uważa się za takiego przystojniaka, że według niego gruba karczmarka Uma może wysłać Czarnego Rycerza, by go porwał i zmusił do ślubu z Umą.
Ermina ma spłaszczoną twarz, bo raz przyłożyła w kamień. Ale to już inna historia.

Twoja kolej, żeby coś o nich dopisać.

laxytt

haha

Ktosio

Tak po prostu mi przyszło do głowy. Czasem (czyt. bardzo często) mam takie przebłyski.

laxytt

zazdroszczę wyobraźni...

Ktosio

A mimo wszystko nie potrafię się wypowiedzieć, co mi w głowie piszczy. Nic napisać, nic narysować. Zero. To wszystko nie chce wyjść. Więc czasem mogę się popisać, a większość muszę zachować dla siebie.