|
FH przeniesione! Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ktosio
Administrator
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)
|
Wysłany: Pon 13:06, 05 Lis 2012 Temat postu: 6. Kronika: Księga Ludzi, Rozdział 3 Fragment 2 |
|
|
6.
Księga Ludzi, Rozdział 3, Fragment 2
"Korona"
- Wilk? - dopytała się księżniczka z udawaną obojętnością.
Kobieta z Rycerstwa spojrzała na nią z wyraźnym zaciekawieniem, które przejawiło się w delikatnym przekrzywieniu głowy.
- Tak uważam. Innemu raczej by się nie udało. Przedrzeć się do zamku w ciągu dnia we dwoje i wymknięcie się nocą z dodatkowym obciążeniem w postaci twojego brata... Zaskakują mnie codziennie. W końcu Korona słynie z tego, że Kapitanowie pochodzą z niezwykłego rodu z korzeniami z Imperium Hri. Dzięki temu macie świetnie wyszkoloną straż.
- No tak - Ennis skinęła głową. - Mysz się nie przeciśnie, ale Wilk, to co innego...
Każde duże miasto posiadało Kapitana. Kapitan dowodził wojskami, był jednocześnie wyśmienitym strategiem i najważniejszym doradcą królewskim. Dobierał i rekrutował żołnierzy, jak i straż przyboczną króla. Jednak istotnie, wszyscy Kapitanowie z Korony pochodzili z ważnego rodu, z Hri - największego i najpotężniejszego imperium na Świecie. Kraj ten charakteryzował się wykształcaniem niesamowitych strategów, ćwiczył najlepszych żołnierzy. Sporo Rycerzy i Łowców pochodziło właśnie stamtąd.
- Dość tego stania - Di-Ar klasnęła w dłonie. - Muszę znaleźć twoją siostrę - gdy zobaczyła, jak Ennis chce ją powstrzymać dodała - inni Rycerze raczej nie będą tak wyrozumiali jak ja...
- Co zamierzasz z nami zrobić? - spytała ją nowa władczyni.
- Nic - wzruszyła ramionami Di-Ar i ruszyła przed siebie.
Ennis stanęła z głupią miną i patrzyła za odchodzącą. „Jak ona udaje! - westchnęła w duchu. - Gdybym nie wiedziała, co zrobiła wcześniej, już bym ją polubiła.”
- Pani! - rozległ się okrzyk, który rozniósł się po pomieszczeniach, jak uprzednio jej nawoływania brata. Odwróciła się uśmiechnięta. Jak dobrze, że Rycerze oszczędzili służbę.
- Aaron! Więc żyjesz...
Lubiła tego chłopaka. Był stajennym, czasem też pomagał w kuchni, ale wieczorami zmieniał się w Koronnego bajarza, który na poczekaniu wymyślał wspaniałe i niestworzone historie. Pozwalały one Ennis zapomnieć o powadze, odpowiedzialności i na chwilę przenieść się do innego miejsca, równie odległego jak Eeria... Mogła go słuchać godzinami, a nawet czasem tak się zdarzało. Wydawało się nawet, że sprawia mu to przyjemność. Dla niego nie było władzy, wszyscy byli równi, nie miał chyba żadnych problemów. Wiele lat podróżował, aż w końcu osiedlił się w Koronie i poprosił o pracę w zamku. Urodził się zimę po Mettisie i przed Ennis, także we troję dobrze się dogadywali.
- Pani! - powtórzył, padając ze zmęczenia przed nią na posadzkę.
- Przyjechał...
- Kto? - spytała zniecierpliwiona, uważając, że już nic jej tego dnia nie zaskoczy.
- No, właśnie... - Aaron wziął głęboki oddech. - No, właśnie nie wiemy. Jakiś człowiek... chyba człowiek... ledwo żyje, ciągle mamrocze jakieś niezrozumiałe rzeczy w gorączce... Ponadto... wiem gdzie jest Nore...
- Skąd! - bardziej wyraziła swe zdziwienie niż spytała.
- Podobno jej szukałaś...
- Szukałeś za mnie? - spytała nadal niewiele rozumiejąc, być może była po prostu zbyt rozproszona pierwszą informacją.
- Jest w szpitalu. Udaje uzdrowicielkę. A nawet zawsze tak robi. Dlatego nie szukałem, a pobiegłem sprawdzić. To mnie uchroniło przed wydarzeniami na zamku.
- A co się tu właściwie stało? Kto przeżył? - myśli w jej głowie stawały się coraz bardziej mroczne.
- Przeżyli głównie ci, którzy byli poza zamkiem - parę praczek i służących.
- Czy ktoś ze straży żyje? Żołnierze?
- Wojsko prawie nie ucierpiało, natomiast straż trochę bardziej...
- Jak trochę?!
- Parę osób może żyje...
Ennis opadła z sił. Parę osób z paruset to była spora różnica od „trochę mniej niż wcale”! Aaron spojrzał na nią nieśmiało.
- Nie chciałem cię smucić - mruknął.
- A Kapitan...? - zdobyła się tylko na słaby szept.
- Przykro mi... - zaczął. - Niestety nie... A następnego raczej nie będzie, bo... - chłopak poczuł się trochę niepewnie - nie miał rodzeństwa, ani dzieci... Jego ród w końcu wygasł...
Ennis stanęły łzy w oczach. Kapitan straży zawsze był dobrym przyjacielem jej ojca, a co za tym idzie, również takim przyszywanym wujkiem królewskich dziedziców. Teraz została sama z garstką znajomych. Jej własny brat ją zostawił, a siostra bawi się w przebieranki! Może i uchroniło to ich wszystkich, ale...
- Tak czy inaczej dziękuję ci za informacje - rzuciła zimno i ruszyła w stronę szpitala. Nadarzyła się okazja do wykorzystania „wolności”, użyczonej jej przez Di-Ar, do zobaczenia się z siostrą. I przede wszystkim z nowoprzybyłym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ktosio dnia Czw 14:07, 22 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tomaszp1135
Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: daleko...
|
Wysłany: Śro 16:40, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Nie no niezły klimat , cóż mogę powiedzieć. Nie piszę tego komplementu z grzeczności tylko poważne Cóż tu dużo mówić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ktosio
Administrator
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)
|
Wysłany: Śro 16:43, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Teraz jeszcze są księżniczki, one są słabsze Zabawniej będzie jak wszystko się pokomplikuje
(jedni udają, że się nie znają, inni knują własne plany, a jeszcze inni... skrywają mroczne sekrety - hihihihi )
Ale serio to czytasz? Łał, zadziwiasz mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomaszp1135
Dołączył: 25 Paź 2012
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: daleko...
|
Wysłany: Śro 16:50, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jak mam czas. ''Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz'' - cytując Mariana Paździocha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ktosio
Administrator
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)
|
Wysłany: Śro 17:28, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ooo... spoko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|