Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

1. Kronika: Księga Ludzi, Rozdział 1 Fragment 1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kronika Strażnicka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak się zapowiada?
Całkiem fajnie!
75%
 75%  [ 3 ]
Nieźle...
0%
 0%  [ 0 ]
Czy ja wiem...?
0%
 0%  [ 0 ]
Co się zapowiada!?
25%
 25%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 4

Autor Wiadomość
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Nie 20:48, 07 Paź 2012    Temat postu: 1. Kronika: Księga Ludzi, Rozdział 1 Fragment 1

Przed rozpoczęciem czytania proszę o przeczytanie krótkiego wstępu! To nic nie kosztuje, a dzięki niemu mniej więcej zrozumiecie klimat dwóch ostatnich ksiąg i będziecie rozumieć, kim są Strażnicy, gdyż innych źródeł tych wiadomości nie ma. Nie licząc mnie. Dodatkowo wstęp to raczej rodzaj prologu, nie jakiś nudny opis, a cytat z Kroniki Strażnickiej. Łącznie w całej książce podobne cytaty pojawiają się trzy razy. A wg. mnie są najfajniejsze Wink


Księga Ludzi, Rozdział 1 Fragment 1
"Eskorta"



Rycerze spojrzeli po sobie. Nieczęsto zdarza się taka zdobycz, to, że nic nie chce mówić nie było jakimś większym problemem. Jednak Baron nawet nie chciał o tym słyszeć.
- Jak się nazywa? - wycedził po raz kolejny. Miał dosyć tych wojowników. Wiedział, że oni mają dosyć jego. Ale w tej chwili ani on, ani oni nie mogli się na nic przydać. Władca Raoru chciał Strażnika. Baron też. Jego Moc zakończyłaby Międzywojnie i rozpoczęła nowe konflikty, które pozwoliłyby na przejęcie przez Raorczyków inicjatywy.
- Jest twardy - oznajmił Rycerz patrząc na leżącą na ziemi postać. - Żadne tortury na niego nie działały.
Baron westchnął.
- Podobno jesteście bezwzględni - wrzasnął w końcu. - Nie mogliście mu uciąć ręki?
- Jak wtedy użyje Mocy, głupcze? - wykrzyknęła Roga, głosem pełnym zirytowania, może nawet nienajlepiej ukrytej nienawiści. Baron spiorunował ją wzrokiem. "Bezczelni" - powtórzył w myślach po raz kolejny tego dnia. - Już chyba byłoby łatwiej z Łowcą - dorzuciła kobieta.
- Nie rozśmieszaj mnie! - odkrzyknął drugi Rycerz.
- Zabierzcie go do Twierdzy - mruknął Baron pogardliwie. - I najlepiej siebie też.
- My tu zostaniemy - Roga machnęła ręką. - Nie chcemy ci sprawić przykrości i w dodatku zostawić samego na pastwę ataków nieprzyjaciół. Pamiętasz rozkazy Władcy? Po dwóch Rycerzy na zamek. Przynajmniej.
Roga dźwignęła Strażnika z ziemi i pociągnęła brutalnie za sobą. Chłopak syknął. Jej długie palce w metalowej zbroi niemiłosiernie wbiły mu się w chore ramię.
- Przynajmniej nie był jak tamten człowiek, który zabił moich dwóch poprzednich Rycerzy... i to podczas przesłuchiwań - rzucił Baron, niby do siebie, niby do nikogo.
Rycerz, który został (Baron za żadne skarby nie mógł zapamiętać jego imienia) uśmiechnął się pod hełmem. Wszystkich zaskoczył poprzedni więzień. Znał stare sztuki walki. Ale już go nie ma. W końcu właśnie Roga wybrała mu rodzaj kary śmierci. Niezawodny. Zapewne na tego Strażnika znajdzie coś lepszego.
Roga przemierzyła na wskroś wszystkie budynki. Zwołała paru wojowników na eskortę Strażnika w podróży do Twierdzy. Byli to zwyczajni ludzie, mieszkańcy królestwa Raorei, potocznie zwanego Raorem.
- To Strażnik - rzekła. - Nic wam nie zrobi, jeśli będziecie go mieć na oku oraz gdy będzie miał to na dłoniach - wskazała względnie zwyczajny metalowy łańcuch. - Zrobiony jest z Acrulium, metalu, który ogłusza Moc - odwróciła się następnie i rzuciła, jakby to nie było ważne - i ma dojść do Twierdzy w stanie nienaruszonym.
Raorczycy popatrzyli po sobie i wzruszyli ramionami, choć w głębi duszy nie byli zadowoleni z wyznaczonego im zadania. Po tej części lasu lepiej nie było chodzić, lecz wszystkie pozostałe bramy zostały zamknięte w obawie przed najazdami. Popatrzyli na Strażnika, który ledwo stał na nogach. Wyglądał na bardzo młodego, na jakieś ludzkie piętnaście wiosen. Dla tego dzieciucha tyle zachodu?
Mężczyźni uzbroili się dobrze. Chłopak natomiast nie spuszczał z nich wzroku. Brama się otwarła. Strażnik czekał aż ruszą, bo spodziewał się raczej, że będzie iść między nimi. Jednak oni wypchnęli go przed bramę. Jak się spodziewali - ledwo zdążył uchylić się przed strzałą, która w tym samym momencie poleciała wyraźnie wycelowana w jakieś miejsce za nim. "To będzie ciężki dzień" - przemknęło mu przez głowę. Jeden z Raorczyków, najwyraźniej dowódca eskorty pchnął go i ruszył za nim. Reszta rozglądając się nerwowo szła wolno za nimi. Liście jednego z drzew gwałtownie się poruszyły. Wszyscy obrócili się w jego stronę.
- Kto to? - rozległ się, jednak za nimi, delikatny głos, który doprowadził wszystkich do dreszczy.
Natychmiastowy obrót dookoła własnej osi przyniósł tylko taki skutek, że zobaczyli jedynie sylwetkę postaci. Twarz skrywana była pod obszernym kapturem. Z daleka wydała się Strażnikowi podobna do...
- Naia! - krzyknął rozpaczliwie dowódca. - Oszczędź nas!
- Łowczyni... - mruknął chłopak zadumany. Pierwszy raz widział jedną z tych legendarnych postaci.
- Bystry jesteś - rzucił jeden z Raorczyków drżącym głosem, który stał za nim cały skulony.


Oto pierwszy fragment rozdziału moich pozbawionych tytułu wypocin. Nazywam je w skrócie Kroniką. Nie jest to tytuł, tylko coś jakby... nazwa chwilowa, albo coś w tym guście... Księga (Ludzi), której fragment macie przed sobą, rzeczywiście ma wprowadzać w powieść, choć w sposób chaotyczny, gdyż prawie każdy rozdział dodaje nowy wątek, a ja nie jestem w stanie tego opanować i jakoś ułożyć. Czekam na Wasze komentarze i jakże cenne sugestie Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ktosio dnia Pon 22:42, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elen23




Dołączył: 08 Paź 2012
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S. Święt.

PostWysłany: Wto 10:10, 16 Paź 2012    Temat postu:

te rozdziały co mi kiedyś wysłałaś są super Wink ten także

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Wto 15:37, 16 Paź 2012    Temat postu:

Pff, i tak nikt prócz was tego nie czyta, więc wstawiam tylko na EzD. Jak zlikwidują, to sama już nie wiem, czy publikować Neutral

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuracyja
*le Head Admin



Dołączył: 05 Paź 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachodnie Rubieże Warszawy (Ursus)

PostWysłany: Pią 21:25, 19 Paź 2012    Temat postu:

Sopczko, publikuj, akcję się gdzieś zrobi z pomocą Olki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Pon 19:02, 22 Paź 2012    Temat postu:

Razz Ja tam wolę nie publikować na masową skalę, bo jak będzie ogólnie dostępne, to nie sprzedam książek, a moja ciotka nie byłaby z tego zadowolona Very Happy Mam 250 stron! Z czego 45 jest na zepsutym telefonie... zepsutym! O rany, nie wiem, co ja mogę z tym zrobić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> Kronika Strażnicka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin