Forum FH przeniesione! Strona Główna FH przeniesione!
Portal przeniesiony na fikcyjnehistorie.cba.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fragment 3 - Centrala - Informator

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> FiF: Centrala
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Czw 19:28, 11 Paź 2012    Temat postu: Fragment 3 - Centrala - Informator

Fragment 3 "Informator"

"Tylko nie wpadnijcie... Jeśli się dowiedzą cały plan się spali... Żegnaj świecie...! Żegnaj dziewczynko..."
Całą noc Izabela myślała nad tymi słowami. Minęło 6 lat od wypadku na Danvilii. Kardhon pochowany został przez Komandora Lawrence'a, na swojej macierzystej planecie. Ale jego słowa wciąż krążyły jej po głowie. Rodzice Izabeli zgodzili się, aczkolwiek niechętnie, na jej podróż w centrum Galaktyki. Ferb wtedy uparł się, że on tez chce w takim razie lecieć. I polecieli razem z Komandorem.
"Żegnaj dziewczynko..."
Z czym jej się to kojarzyło?
"Słuchaj, dziewczynko [...]"
Centrala! Więc Kardhon naprawdę się nie mylił! Mówią dokładnie tak samo, nie mogli się nie znać...
Misja Izabeli skończyła się powodzeniem. Z całkiem niezłym wynikiem (byłby lepszy, gdyby nie usterka hełmu) ukończyła wyzwanie. Została oficjalnie Eksterminatorem. I może w tym leżał problem niejakiego Centrali...
- Iza... - usłyszała nad sobą szept. Odgarnęła grzywkę.
- Ferb? Co tu robisz?
- Stoję... Mam problem, chciałem o nim pogadać.
- Spoko, wal.
Chłopak westchnął. Usiadł koło niej na łóżku.
- Wczoraj ktoś zaatakował mojego informatora.
- Twojego też? - przeraziła się Izabela.
- I nie tylko mojego, jak podejrzewam. Ale nie możemy o tym rozmawiać na głos, lub przez mic.
- Niech zgadnę: każe nazywać siebie Centralą?
- Tak! I jest wyjątkowo nieznośna przez tą swoją tajemniczość.
- O-Ona!? - wykrzyknęła Izabela, po czym zamilkła.
- Tak... zgaduję, że u ciebie jest inaczej...
- Oni wszyscy byli jakoś dopasowywani - szepnęła. - Obserwują nas i dopasowują swoich agentów...
- Co?! Skąd ty to, u licha, wiesz!
- Nie mogę ci powiedzieć, uwierz mi... Ale w ostatniej chwili zamieniłam się ID. Coś teraz mocno zgrzytnie. Wiesz coś o tych Centralach?
- Centrala to nie jeden, czy dwóch ludzi, to cała organizacja. Tak jak my nazywani jesteśmy w skrócie Eksterminatorzy, czy E-, tak oni Centrale.
- Myślałam, że to jeden genialny sabotażysta.
- A tymczasem to gigantyczny oddział genialnych sabotażystów.
- Lubię nie wiedzieć wszystkiego.
- Ja też, uwierz mi. Ale nie mamy czasu do stracenia, musimy ich rozgryźć.
- Tak... Jestem pewna, że przy odpowiedniej grze, uda mi się zwabić go w pułapkę.
- Świetnie. Weźmiemy misję razem? Wtedy będziemy mogli łatwiej się przed nim bronić, a dodatkowo wykonamy jakieś zadanie.
- Tak, to dobry pomysł. W dodatku dawno nie mieliśmy razem misji. Wiesz, może już się położę.
- Jasne, musisz być wypoczęta, jutro szczegóły wyzwania.
- Właśnie - uśmiechnęła się.
- Branoc - rzucił i wyszedł. - Tak! Udało się!!! - syknął, gdy drzwi za nim się zamknęły. - Wreszcie będziemy mieć razem misję!

(Embarassed)


___________________________________________________________________________________________________________________________________________




- Tu Centrala. Nie poznajesz mnie? - w mikrofonie rozległ się damski głos.
- Buggs? Mario, w co ty się znowu bawisz? Przez chwilę myślałem, iż naprawdę mam własnego Centralę. A to była dziwna chwila...
- Sorki, Fin -odparła Maria Buggs.
- Nie no, nic się przecież nie stało - zaśmiał się Fineasz.
- Co teraz robisz? - spytała ni to od niechcenia Maria.
- Naprawiam stanowisko Informatora. To nie lada wyzwanie, uwierz mi - mruknął Fineasz przecinając następny kabel. Włożył scyzoryk do ust i zaczął palcami grzebać w panelu rozdzielczym, pod ekranem głównym
- Bo, tego, myślałam, że... no, może gdzieś razem wyskoczymy?
- Nue mam dżiszaj czaszu - wymamrotał chłopak, po czym wyjął scyzoryk. - To naprawdę zajmuje sporo godzin, a zacząłem jakiś czas temu.
- Jasne, szkoda... znaczy: super, powodzenia!
- Dzięki i wzajem - rzucił Fin i dalej majstrował.
"Czerwony z niebieskim nie pasują, więc... może czerwony z czarnym?" - plątało mu się pod czaszką. Robił wszytko na wyczucie i wszystko wychodziło. Wszystko = wszystko. Jak zawsze.
- Panie Flynn, czas na misję - rozległ się za jego plecami czyjś głos.
- Jasne, pułkowniku, idę.
- O nie, co to to nie. Zostaniesz jako Informator, nie potrzebujemy cię w terenie. Dosyć nabroiłeś.
- Co? Nie, pułkowniku...!
- Ja wydaję ci rozkazy, chłopcze, naucz się wreszcie. Wkładaj słuchawki i idź do sali 34-527.
- 34-527? Przynajmniej mają tam dobry sprzęt.

- Czołem, przyjaciele - mruknął do mikrofonu.
- Fin? Co ty wyrabiasz jako Informator? - spytał Buford.
- O rany, nie chcieli mnie puścić w teren.
- Zapewne przez zwichniętą kostkę, co? - zaśmiała się Maria.
- Chyba raczej przez sprawę z tym wybuchem. Głównie przez niego ma teraz na stopie bandaż - wypomniał Buford.
- Van Stomm, skup się na zadaniu, dobra? - westchnął Fineasz.
- Jasne, nos w sos. Dzięki za upomnienie Informatorze.
- Raczej obserwatorze. I tak wszystko wiecie, nie?
- Prawda. Ale słyszeliśmy, że inni się tobie w informatorstwie nie równają.
- Jedna z wielu zasad brzmi: nie spoufalaj się z Informatorem. Zapamiętasz, Van Stomm? A ty Buggs?
- Dlatego do nas mówisz po nazwisku? To tajemnica się wyjaśniła.
- Nie gadaj, Buggs, tylko obserwuj okolicę.
- Ty tu jesteś obserwatorem - mruknął Buforb i zamknął klapę od hełmu. Uzbroił się i ruszył w głąb lasu. Maria szła krok w krok za nim.
- Niezidentyfikowany obiekt po lewej, 70 stopni od szarego drzewa, odbiór.
- Zrozumieliśmy, odbiór.
Buford stanął. Czekał cierpliwie z uniesionym karabinem laserowym. Fineasz przeciągnął się na krześle i znów utkwił oczy w ekranie.
- Oddala się, obiór - powiadomił towarzyszy. Patrzył, jak ta niewielka, migająca kropka powoli schodzi z ekranu. Wydało mu się, że... Nie, na pewno? Zmrużył oczy. Tak... miga szybciej, na pewno.
- Zbliża się! - krzyknął. Kilkoma kliknięciami zbliżył obraz tak, że widział szarżującą istotę. - To wasze zadanie! Krotthus... Trzeba go ustrzelić pomiędzy oczy...
- Dzięki, panie podręcznik - rzucił sucho Buford i razem z Marią schował się za drzewem.
- Nie wygląda ładnie.
- Bo nie jest.
Maria wychyliła się zza drzewa.
- Maria, uważaj lepiej!!! Nie baw się w chowanego! - wrzasnął Fineasz.
- Luz, nic mi się nie stanie - westchnęła. Odebrała nie spodziewającemu się tego Bufordowi jego karabin i wyszła zza rośliny. Stanęła w gotowości.
- 20 stopni na prawo, zmienia położenie o pół stopnia na sekundę w lewo... biegnie z szybkością 80 kilometrów na godzinę... odbiór!
- Dzięki - warknęła Maria. Czarna sylwetka zamigotała daleko, co jakiś czas przysłaniały ją drzewa. Była coraz bliżej... Są! Ślepia... Strzał!
- Trafiony? - jęknął Buford.
- Tak - zaśmiał się Fineasz. - Ale były to nieprzyjemne chwile wyczekiwania. Dobra, pierwszy z dwudziestu załatwiony. Wyszukuję następne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FankaPhinabelli




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:14, 11 Paź 2012    Temat postu:

super, nareście jest Fineasz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Czw 21:01, 11 Paź 2012    Temat postu:

Widziałaś jego rysunek Smile Jest mega!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tysia123




Dołączył: 08 Paź 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: T.G

PostWysłany: Czw 21:29, 11 Paź 2012    Temat postu:

Nie, no po prostu wow, czekam na następną część Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Czw 21:52, 11 Paź 2012    Temat postu:

Rany, wyszła mi z tego... (muszę to przełknąć) Ferbella! Coś zgrzyta... może dziwny rozwój przyszłych wydarzeń? Wink Moje powieści mają to do siebie, że bohaterowie zaczynają sami żyć i czuć do innych uczucia, najczęściej odwrotnie, niż powinni. Cała "kronika" jest tym osaczona, plan mi się porypał, ale Seltia znalazła rozwiązanie i jakoś to się układa Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FankaPhinabelli




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:33, 11 Paź 2012    Temat postu:

rysunek po prostu bomba

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elen23




Dołączył: 08 Paź 2012
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: S. Święt.

PostWysłany: Pią 16:47, 12 Paź 2012    Temat postu:

zaiste,zaiste Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ktosio
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Południowe Rubieże Warszawy (Wilanów)

PostWysłany: Pią 21:58, 12 Paź 2012    Temat postu:

Kocham Fina w Centrze! Jest mega!Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FH przeniesione! Strona Główna -> FiF: Centrala Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin